Nazwałem go wprawdzie KRAJOBRAZ CISZY – właśnie tak, po napisaniu wiersza – i tak już zostało…
krajobraz ciszy
krajobraz
samotnych drzew
oznaczonych
bielą
zatoczył
krąg wyszeptanych gam
wynurzył je z cienia
szarości znaczeń
dobrego zaistnienia
rozsypał
enigmatyczne barwy
harmonią tonacji
współistnienia
osadził
w półtonach obecności
kładł
aż do granic ciszy
czernią wyszeptany
ład
samotnych drzew
w konarach zamyślenia
zwrócony
ciszą ku wieczności
TadWoj 2017-01-24 0813